PROSTY KROK DO IDEALNEGO MAKIJAŻU PRZEZ CAŁY DZIEŃ
Poduszka/Pillow-TUTAJ/HERE
Kosmetyki/Cosmetics-TUTAJ/HERE
Revers Cosmetics - bo o nich dzisiaj mowa - mieliście okazję już poznać przy okazji podkładu czy lakieru do ust i niesamowitych mgiełek, które zarówno swoją grafiką, jak i zapachem ogromnie kuszą. Przez ostatni miesiąc miałam przyjemność wypróbować kolekcję mineralnych baz pod makijaż. Jak mi się sprawdziły? O każdej z nich poczytacie niżej.
Korygująca baza pod makijaż (zielona)
Baza zapowiadała się bardzo zachęcająco. Jej zadaniem jest głównie neutralizacja zaczerwienień. Każda z nas ma lepsze i gorsze dni, czasem coś wyskoczy, czasem w biegu czy przed chorobą dosłownie mamy chęć założyć papierową torbę na głowę. Po ściągających maseczkach czy głębokich peelingach moja twarz lubi czasami lekko się zaczerwienić, poza tym koloryt sam w sobie nie jest idealny - toteż produkt okazał się dla mnie hitem. Bardzo fajnie zniwelował czerwony pigment i pięknie sprawdził się pod makijaż - od razu widać było różnicę, przy czym nie zapchała mojej skóry. Efekt świecenia skóry w normie.
Nie sądziłam, że baza ta mi się przyda, gdyż moja skóra z natury mocno lubi się świecić, toteż dodatkowy błysk wydawał się zbędny. Jak się okazało, baza tak fajnie nawilżyła skórę i odświeżyła na tyle, że nie tylko wyglądała promienniej, ale też zniwelowała świecenie na wszystkich partiach twarzy. Bardzo mile mnie zaskoczyła swoim działaniem również po nieprzespanej nocy. Odrobina pod oczami i już milej się patrzyło. :)
Silikonowa baza pod makijaż (biała)
Testy tej bazy zostawiłam na sam koniec. Dlaczego? Właściwie nie używam bazy dla "podtrzymania" makijażu. Mimo to, chciałam sprawdzić jakie będą efekty, a zachęcił mnie do tego opis. Nie musimy nakładać bazy na całą twarz, jeśli nie chcemy. Świetnie sprawdza się na powiekach! Wypróbowałam. Sprawdziłam. Zaaprobowałam. Specjalnie podzieliłam makijaż oka na dwie części. Po całym dniu - miejsce gdzie miałam bazę nadal wyglądało nieskazitelnie, w drugiej części, niestety już stracił swój pierwotny stan i po prostu zaczął się rozmazywać, Moja cera jest tłusta, a ten produkt wspaniale zmatowił ją i utrwalił makijaż na cały dzień. W połączeniu z matującym pudrem transparentym takie miejsca jak pod oczami czy na czole okazały się bezproblemowe!
Podsumowując, wszystkie bazy bardzo dobrze się u mnie sprawdziły. Nie zapchały skóry, nie zauważyłam również żadnej reakcji uczuleniowej. Wspaniale wręcz osłoniły twarz przed działaniem czynników zewnętrznych. Bardzo trwałe i wydajne. Szerokie spektrum zastosowań. Brak uwydatnienia zmarszczek czy suchych skórek. Podtrzymują trwałość makijażu, dodatkowo nawilżają. Nie ma potrzeby powtarzania nakładania w ciągu dnia. Ich zapach jest dla mnie bardzo delikatny i przyjemny - świeży i nie nachalny. Później niewyczuwalny.
Jestem ciekawa czy miałyście z nimi do czynienia i co o nich myślicie. Będę nadal testowała na bieżąco, bo bardzo je sobie upodobałam. Wszelkie uaktualnienia będą pojawiały się tutaj.
20 Comments
nie miałam nigdy żadnej z tych baz, ale chętnie bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj i przekonaj się czy działają tak dobrze, jak i u mnie :)
UsuńNigdy nie używałam żadnej bazy pod makijaż :) Ciekawe jakby ta się u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
To była dla mnie chyba pierwsza, czy druga i od razu strzał w dziesiątkę :)
UsuńŻadnej z tych baz nie miałam, ale bardzo chętnie bym te u siebie przetestowała,może z wyjątkiem tej silikonowej bo nie mam zbyt miłych doświadczeń jeśli chodzi o silikonowe bazy ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Jej najbardziej się obawiałam, jak się okazało bezpodstawnie :)
UsuńNie znam tych baz, ale zielona zapowiada się genialnie! Silikonowej też pewnie bym używała :)
OdpowiedzUsuńhttps://panicniemamsiewcoubrac.blogspot.com/
Polecam Ci serdecznie :)
Usuńsuper artykul
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś bazy, jednak mam wrażenie że nic mi to nie pomaga.
OdpowiedzUsuńChyba czas zmienić kosmetyk :)
Pozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Spróbuj tej, jest naprawdę niedroga, a gdyby Ci się sprawdziła to byłoby super :)
UsuńBaza to dla mnie podstawa. Bardzo lubię brzoskwiniową Too Faced, nawilżającą Fenty czy lekką jak mgiełka od Smashbox!
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdzają. Ja nie inwestuję w tak drogie kosmetyki, które są szczerze powiedziawszy ulotne ;)
UsuńMówiąc szczerze nie miałam okazji z nimi pracować
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Może niebawem ;)
UsuńThank you
OdpowiedzUsuńLubię irmę Revers :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Ja również :)
UsuńGdzie możemy te bazy dostać stacjonarnie? Chcemy wypróbować tą pierwszą :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym tej białej bazy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za każde odwiedziny i pozostawiony ślad.
Odpowiadam na każdy komentarz, dlatego zostaw link do swojego bloga-będzie mi łatwiej go odnaleźć.