LIFESTYLE: Co jeśli jesteś lalką w rękach dziecka?
Co gdyby się okazało, że właśnie ty, żyjesz w zamkniętych ścianach, które ktoś postawił?
Może trudno ci w to uwierzyć, przecież jesteś taki wielki w oczach rówieśników.
Kłamstwo.
Może trudno ci w to uwierzyć, bo wtórują ci za każdym razem kiedy poniżysz kogoś innego. Myślisz, że cię uwielbiają.
Kolejne kłamstwo.
Chciałeś zawsze być na szczycie idąc po najmniejszej linii oporu...
Osobiste osiągnięcie przez poniżenie drugiej osoby, nie jest żadnym osiągnięciem.
Śmiech dziesięciu na jeden szczery jest niczym.
Setki zawistnych spojrzeń są niczym, gdy żaden za ciebie.
Tysiące marzeń, gdy do żadnego nie dążysz.
Miliony zmartwień, gdy żadne nieistniejące.
Każdego dnia otaczasz się porcelanowymi przedmiotami, z siebie robisz woskową figurkę i przyoblekasz w falę kłamstw.
Pokazujesz maskę i przyjmujesz maskę,
-tę którą daje ci świat.
I wiesz co?
Jedyną prawdą jest to, że sam na to pozwalasz. Za każdym razem, to ty pozwalasz sobą pomiatać temu zwariowanemu świtu.
Powstrzymaj to.
Możesz to powstrzymać.
Dzisiejszy post miałam w głowie już dłuższy czas i choć od pierwszej fazy koncepcja zmieniła się mnóstwo razy, zdecydowałam się na tę najtrudniejszą dla odbiorcy. Mam nadzieję, że coś poruszy i zaczniecie o siebie walczyć. Bo w tym momencie zamiast piąć się do góry, lecimy w dół.
Może trudno ci w to uwierzyć, przecież jesteś taki wielki w oczach rówieśników.
Kłamstwo.
Może trudno ci w to uwierzyć, bo wtórują ci za każdym razem kiedy poniżysz kogoś innego. Myślisz, że cię uwielbiają.
Kolejne kłamstwo.
Chciałeś zawsze być na szczycie idąc po najmniejszej linii oporu...
Osobiste osiągnięcie przez poniżenie drugiej osoby, nie jest żadnym osiągnięciem.
Śmiech dziesięciu na jeden szczery jest niczym.
Setki zawistnych spojrzeń są niczym, gdy żaden za ciebie.
Tysiące marzeń, gdy do żadnego nie dążysz.
Miliony zmartwień, gdy żadne nieistniejące.
Każdego dnia otaczasz się porcelanowymi przedmiotami, z siebie robisz woskową figurkę i przyoblekasz w falę kłamstw.
Pokazujesz maskę i przyjmujesz maskę,
-tę którą daje ci świat.
I wiesz co?
Jedyną prawdą jest to, że sam na to pozwalasz. Za każdym razem, to ty pozwalasz sobą pomiatać temu zwariowanemu świtu.
Powstrzymaj to.
Możesz to powstrzymać.
Dzisiejszy post miałam w głowie już dłuższy czas i choć od pierwszej fazy koncepcja zmieniła się mnóstwo razy, zdecydowałam się na tę najtrudniejszą dla odbiorcy. Mam nadzieję, że coś poruszy i zaczniecie o siebie walczyć. Bo w tym momencie zamiast piąć się do góry, lecimy w dół.
Domek, który widzicie na zdjęciach miał służyć tylko jako element do zdjęcia. Szukałam ciekawego prezentu dla mojej siostry i w oko wpadł mi ten oto domek DIY. Produkt jednak, tak ogromnie zaskoczył wszystkich, że muszę wspomnieć o nim tych kilka zdań. Jak nazwa wskazuje, sami musimy go zbudować, dostajemy: ściany, belki, dach, okiennice, materiały, a nawet narzędzia do pracy przy nim. Tak zaawansowanego projektu natomiast, jeszcze nie widziałam. Każda filiżanka była do złożenia samemu (tak, nawet uszko do trzymania trzeba skręcić z drucika i przykleić), każda poduszka do "wypchania" i zaszycia, każdy kamyczek do przyklejenia i każdy środek kwiatuszka do wycięcia. Schody, oświetlenie, jedzenie w woreczkach... Muszę wam powiedzieć, że jest to niesamowita sprawa i trzeba dużo rąk do pomocy, więc naprawdę polecam jako prezent i świetne spędzenie czasu. Gdybyście mieli pytania-śmiało! Brak słów, by wyrazić ogrom elementów, potrzebnej dokładności, oklejania, dopasowania....
Domek/ DIY House-TUTAJ/HERE
Bransoletka/BraceleteTUTAJ/HERE
12 Comments
ale cudny domek, sama bym się pobawiła haha :p
OdpowiedzUsuńMnóstwo frajdy przy składaniu ;)
UsuńJakie to kochane, też bym się pobawiła :D świetny domek!
OdpowiedzUsuńJak najbardziej się nadajesz hahah ^ ^
UsuńTen post jest taki prawdziwy-daje do myślenia. Cudownie napisałaś o tym, że czasami żyjemy w "swoim świecie", widzimy tylko to co chcemy widzieć, zapominając o reszcie. Domek dla lalek to idealna metafora do całości!
OdpowiedzUsuńthe tales of life
Dziękuję kochana ogromnie za docenienie!!! ♥
UsuńZawsze jak gram w simsy, to mam takie myśli, a co jeśli ktoś też tak nami steruje. Świetny post, dający do myślenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Sylwia :)
Dobry moment, może coś w tym jest. Może niekoniecznie dosłownie, ale dajemy sobą "pomiatać".
UsuńBardzo fajny post.
OdpowiedzUsuńŚliczny domek :)
rilseee.blogspot.com
Dzięki :)
UsuńWspaniały domek
OdpowiedzUsuńOj polecamy bardzo :)
UsuńDziękuję serdecznie za każde odwiedziny i pozostawiony ślad.
Odpowiadam na każdy komentarz, dlatego zostaw link do swojego bloga-będzie mi łatwiej go odnaleźć.